niedziela, 9 czerwca 2013

KLUKS skompletował skład i zagrał w Krzymowie, ale tym razem mój komentarz jest szerszy.

komentarz pomeczowy:
          KLUKS miał tradycyjne problemy ze składem, ale jakoś sobie w końcu poradził i wystawił pełną jedenastkę. Do przerwy było jeszcze bez bramek, ale po przerwie nastąpiło kilka błędów bloku defensywnego i w konsekwencji padły trzy gole dla gospodarzy.
Wiadomo też, że KLUKS czeka podczas przerwy wakacyjnej gruntowny remont kadrowy. Zawsze okres przebudowy jest trudnym momentem. Przebudowa sezon po sezonie rzadko kiedy przynosi efekty. Scalanie drużyny to proces wieloletni, zwłaszcza wtedy, gdy zawodnicy wywodzącą się z dwóch jakże skrajnie różnych kultur piłkarskich (Krzywin plus Szczecin). Takiej koncepcji  nie można powtarzać w nieskończoność. Zaplanowanie nowej kadry to nie wynik sumy umiejętności i sprawności fizycznej graczy, ale wypadkowa siły integracji drużyny, atmosfery i wspólnoty interesów. Kto myśli inaczej ten po prostu nie zna się na sporcie, a tym zespołowym w szczególności. 
         Wiem też, że na powrót ekipy z Żarczyna w takim układzie nie ma co myśleć. Tam powstaje nowy klub i akurat pod względem integracji ta drużyna od początku może stać się wzorem dla ekipy krzywińskiej i nie tylko. Tam problemem będą takie sprawy jak: organizacja, finanse, brak tradycji i doświadczenia, brak infrastruktury i wszelkiego zaplecza. Ale przezwyciężenie tych problemów może, ale nie musi jeszcze bardziej scalić grupę. 
     Historia mówi, że z chaosu zawsze rodzi się postęp cywilizacyjny. To dotyczy obu zwaśnionych grup, krzywińskiej i żarczyńskiej. Co innego mnie jednak boli. Brak szkolenia dzieci i młodzieży. To zła wiadomość dla obu środowisk, a konsekwencje tego będą odczuwalne po latach.



komentarz przedmeczowy:
            Obie drużyny zapewniły już sobie utrzymanie w lidze na nowy sezon. Stawką meczu będzie tylko 8. miejsce w tabeli. W przeszłości mecze KLUKS-u z Klonem, zwłaszcza te w Krzymowie, zawsze dostarczały wielkie emocje, sporo bramek, nerwy, kartki i często bardzo agresywne zachowanie miejscowej publiczności.
W sezonie 2005/6 padł rekordowy wynik 9:6 dla KLUKS-u, dwa lata temu KLUKS prowadził 3:0, by przegrać 3:4, a w ubiegłym sezonie KLUKS wygrał 6:0, a dwóch zawodników gospodarzy otrzymało czerwone kartki. Przeważnie jednak Klon udowadniał swoją wyższość. Jesienią w Krzywinie padł remis 4:4. Jak z tego widać, goli nigdy nie brakowało. Warto się wybrać na ostatni wyjazd KLUKS-u w tym sezonie



2 komentarze:

  1. to co piszesz to nie prawda bo w Grzybnie nie było by drużyny

    OdpowiedzUsuń
  2. I tu zgadzam się. Ale Hetman Grzybno to zupełnie inny rozdział. Gdyby tam grali chłopcy z Grzybna i okolic, dopiero wtedy problem byłby zbieżny z Żarczynem i Krzywinem

    OdpowiedzUsuń