poniedziałek, 3 czerwca 2013

Łabędź-Gryfhurt wypunktował 3:0 outsidera z Brwic.

komentarz pomeczowy:

        Pogoda w niedzielę nie rozpieszczała. Mecz toczył się na mokrym i grząskim boisku. Wiele akcji było przypadkowych. Ciężko było rozegrać jakąkolwiek składną akcję. Zdecydowanie lepiej piłką w tych warunkach operował Łabędź i to on zasłużenie wygrał 3:0. Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie z najbliższej odległości.
Gospodarze, jeśli sprawiali jakiś kłopot, to tylko wtedy, gdy ktoś z obrońców potknął się na śliskiej murawie. Przewaga widuchowian w pierwszej połowie była zdecydowana, a piłka długie minuty nie opuszczała połowy gospodarzy. W drugiej połowie gra się trochę wyrównała, ale to tylko dlatego, że goście wobec przewagi trzech goli nie forsowali już szybkiego tempa.
       Sekwoja po tej porażce raczej na pewno żegna się po rocznym pobycie z A-klasą. Przed Łabędziem w sobotę przedostatni mecz  sezonu z niezbyt wymagającymi w tej rundzie rezerwami Odry Chojna. Jeśli  odniesie zwycięstwo lub remis, losy awansu rozstrzygną się za niespełna  dwa tygodnie w Swobnicy, gdzie najprawdopodobniej tylko zwycięstwo da upragniony awans Łabędziowi.







komentarz przedmeczowy:
       Dopóki piłka w grze Łabędź-Gryfhurt nie ustępuje pola Hetmanowi Grzybno w walce o awans. Nie ma chyba teraz kibiców w okolicy, zarówno tych zadeklarowanych zwolenników, jak i tych, którzy kibicują innym ekipom, którzy nie chcieliby, aby o awansie rozstrzygnął ostatni mecz 16 czerwca w Swobnicy. Aby do tego doszło, trzeba najpierw pokonać dwie przeszkody.
Na pierwszy rzut to wydaje się, że wiosenne dokonania Sekwoi i Odry II nie powalają z nóg. Najbliższy niedzielny rywal z Brwic od dawna okupuje ostatnie miejsce. Na wiosnę zaliczył tylko dwa remisy. Ale uwaga! Ma jeszcze szansę na utrzymanie w lidze i u siebie może być bardzo groźny. Nie można więc lekceważyć takich desperatów, tym bardziej, że widuchowianie na wiosnę przechodzą wielkie męki grając z drużynami z dołu tabeli. Potrzebna jest zatem pełna mobilizacja. Przypomnę, że jesienią w  Widuchowej padł sensacyjny remis 1-1. To kolejna przestroga przed lekceważeniem gospodarzy "leśnego" boiska w Brwicach.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz