wtorek, 22 października 2013

Planowane zwycięstwo KLUKS-u Krzywin w Nawodnej.


         Planowane i łatwe zwycięstwo 3:1 odniósł KLUKS Krzywin w meczu wyjazdowym z najsłabszą drużyną ligi Rurzycą Nawodna. Przed pogromem gospodarzy głównie uchronił dobrze tego dnia dysponowany bramkarz. Miejscowi wystąpili w zdecydowanie lepszym składzie niż tydzień wcześniej w Widuchowej. 

        W niedzielę krzywinianie podejmą rezerwy Odry Chojna. Nie powinni mieć kłopotów z odniesieniem kolejnego zwycięstwa. Tak naprawdę poważny sprawdzian czeka ich 3 listopada w derbowym pojedynku  w Widuchowej w Łabędziem.

 

wcześniejsza publikacja z 15 października:
 KLUKS spisał się w roli faworyta. Grając przez 50 min w dziesiątkę rozgromił niedawnego lidera ze Swochowa
      To był bezsprzecznie najlepszy mecz w wykonaniu krzywinian w tym sezonie. Potwierdził mi to w dzisiejszej rozmowie trener Górniewicz. Do dobrej i ambitnej gry doszła jeszcze skuteczność nie spotykana w poprzednich meczach. Fakt, że grali przez 50 min. w osłabieniu, w żadnym wypadku nie miał wpływu na przebieg wydarzeń na boisku. Jedynie końcowe kilkanaśnie minut pierwszej połowy oddali inicjatywę rywalom, co zresztą skończyło się utratą bramki i zawodnika.  
       W 40 min. sędzia podyktował "jedenastkę"  dla gości. Za pierwszym razem Koguciuk obronił, a przy dobitce faulował Barański, za co otrzymał czerwoną kartkę. Za podobne przewinienie zapewne będzie musiał pauzować w następnym meczu. Wspominam o tym, bo to jeden z dwóch młodzieżowców w drużynie, a w A-klasie przez 90 min musi grać młodzieżowiec. Zanim spotkało Barańskiego nieszczęście, zdołał już dwukrotnie pokonać bramkarza gości.     Gwoli ścisłości za drugim razem były "portowiec", Tomasz Brzozowski, już się nie pomylił i wynik 3:1 do przerwy już przetrwał. 
      Po przerwie KLUKS zagrał jeszcze lepiej i dołożył kolejne trzy trafienia, nie tracąc przy okazji żadnego gola. Pogrom niedawnego lidera stał się faktem. Widać, że forma zwyżkuje i oby jej apogeum eksplodowało  3 listopada w wielkich derbach gminy w Widuchowej.
       Potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia, że Unia Swochowo swoją pozycję lidera zawdzięczała grze ze słabszymi zespołami w pierwszych pięciu kolejkach. W starciu potentatami z Widuchowej i Krzywina straciła aż 10 goli. 
        KLUKS czeka teraz wyjazd do outsidera z Nawodnej. Będzie okazja do podreperowania bilansu bramkowego, chociaż przestrzegałbym przed lekceważeniem rywala i to na jego boisku, które w żaden sposób nie będzie przypominało równej płyty przy ul. Widuchowskiej w Krzywinie.
           




wcześniejsza publikacja z 12 października:
KLUKS - Unia w hicie kolejki w Krzywinie
        To ma być hit 7. kolejki rozgrywek A-klasy. Grają trzecia z czwartą drużyną w tabeli. Przegrany straci kontakt z czołówką, wygrany dotrzyma kroku rozpędzonym Czarnym i Łabędziowi. Remis należy rozpatrywać w kategorii porażki obu ekip. Raczej nie liczmy na sensację w postaci przegranych lidera i wicelidera, chociaż teoretycznie trudniej będą mieli Czarni Lubanowo w Cedyni. KLUKS powinien zagrać w miarę optymalnym składzie. Spodziewana jest kolejna absencja pierwszego bramkarza Koguciuka (kontuzja) oraz Adama Maszadro (wyjazd). Z krótkich wakacji wróciło trzech nieobecnych w poprzednich meczach zawodników. Reszta nie narzeka na urazy. Tak czy owak będzie to skład ilościowo i jakościowo lepszy niż ten z Dębem i Witniczanką. Faworytem na pewno będzie KLUKS, który na pewno musi zagrać lepiej niż w Witnicy.




wcześniejsza publikacja z 9 października:
W Witnicy mocno osłabiony kadrowo KLUKS Krzywin miał problem tylko do przerwy.
       KLUKS Krzywin tym razem udał się na mecz w okrojonym i osłabionym 12-osobowym składzie. Z różnych przyczyn nie pojawiło się tym razem aż 6 zawodników. Trener Górniewicz pierwszy raz w tym sezonie znalazł się w takiej sytuacji kadrowej. Nie przeszkodziło to jednak w odniesieniu pewnego i wysokiego zwycięstwa nad zawsze groźną Witniczanką. 
        Zdaniem trenera był to najsłabszy mecz krzywinian w tym sezonie. Ale to dobry prognostyk przed kolejnymi meczami, bo gdy gra się słabo i wygrywa 4:1 na wyjeździe to oznacza to tylko, że zespół ma ogromny potencjał. To, że wszystkie gole padły w drugiej odsłonie świadczy tylko o bardzo dobrym przygotowaniu fizycznym.    W pełnym składzie zapewne drużyna zagra teraz u siebie z Unią Swochowo i na pewno będzie faworytem. 
           Ciekawostką meczu jest powrót na boisko po latach przerwy Macieja Bezetkina, bramkarskiej legendy z Krzywina, który zaliczył całkiem poprawny występ.






wcześniejsza publikacja z 5 października:
W Witnicy nie będzie łatwo.
        Dla obu drużyn to bardzo ważny mecz. Przegrany nagle straci kontakt z czołówką tabeli, wygrany wciąż będzie się liczyć w walce o awans. Witniczanka to w tym sezonie bardzo nieobliczalna ekipa. Mecze lepsze przekłada gorszymi. Potencjał ma jednak zawsze ogromny. Szczególnie mocna jest u siebie. KLUKS z kolei po pucharowej przygodzie zamierza teraz wrócić na właściwe tory i trzymać kontakt z czubem tabeli. Nie będzie to jednak łatwe, bo nadal w drużynie brakuje trzech graczy. Zapowiada się więc ciekawy meczyk.



wcześniejsza publikacja z 4 października:
KLUKS Krzywin bezbramkowo z Dębęm Dębno ... ale tylko do przerwy.
            Ci, co wybrali się do Gryfina na ten mecz, na pewno nie żałowali. Można było zobaczyć żywy i bardzo ciekawy pojedynek. Rzadko bywa, żeby ujrzeć na lokalnych boiskach dwie zdyscyplinowane pod względem taktycznym drużyny i to przy różnicy trzech klas rozgrywkowych. Szczerze mówiąc różnica była widoczna tylko pod względem  przygotowania fizycznego. Tu zdecydowanie dominowali dębnianie. 

           W pierwszej połowie jeszcze jako tako udawało się tę różnicę niwelować ustawieniem taktycznym na boisku, ale już w drugiej to nie wystarczyło, nastąpiły błędy w obronie, stąd prowadzenie wyniosło w pewnym momencie aż 4:0. Zresztą po stracie dwóch pierwszych goli w 55 i 57 min. krzywinianie prowadzili bardziej otwartą grę, która doprowadziła do straty dwóch kolejnych w 77 i 78 min. Honorowego gola w min. z rzutu karnego, podyktowanym po faulu na Tomku Lidwinie zdobył Krzysztof Maliszewski w 80 min.
             Mecz z IV-ligowcem był ciekawym doświadczeniem, jakże różnym od tego w A-klasie. Przede wszystkim równe boisko, przeciwnik grający techniczną i uporządkowaną piłkę. Jakie to będzie miało przełożenie na mecze ligowe? Moim zdaniem niewielkie. A-klasa rządzi się swoimi regułami i jest bardziej nieprzewidywalna. Korzyść z tego meczu zamyka się w kategoriach wydarzeń historycznych i sportowych przygód. Sportowo to z kolei bardzo pożyteczna jednostka treningowa. Czas jednak zejść z obłoków i wrócić do realiów a-klasowych. W niedzielę czeka trudny wyjazd do Witnicy, gdzie w żadnym wypadku nie można przegrać, jeśli myśli się o ścisłym kontakcie z czołówka tabeli.

Dostępne fotogalerie z meczu:
http://infokluks.blogspot.com/2013/10/kluks-krzywin-dab-debno-14-puchar.html
http://infokluks.blogspot.com/2013/10/kluks-krzywin-dab-debno-14-puchar_4.html



wcześniejsza publikacja z 2 października:
 KLUKS Krzywin podejmuje dziś IV-ligowy Dąb Dębno w .... Gryfinie.
          Dziś kolejna runda Pucharu Polski na szczeblu okręgu szczecińskiego. KLUKS Krzywin podejmie Dąb Dębno na boisku w Gryfinie o godz. 18.30. W poprzednich rundach krzywinianie rozprawili się z Bonusem Rzepnowo 12:0 i Kasta Majowe 5:1. Dąb Dębno zdecydowanie przewyższa sportowo poprzednie ekipy. Obecnie po spadku z III-ligi, gdzie występowali przez 5 sezonów, grają w IV lidze. W sezonie 1975/76 Dąb Dęb no grał nawet przez sezon w II lidze, a więc na drugim szczeblu rozgrywek centralnych.




wcześniejsza publikacja z 30 września:
Kolejny bardzo dobry mecz Czarnych, ale niestety przegrany w doliczonym czasie gry.
          W tym meczu grano do końca, jak na prawdziwe gminne derby przystało. Obie drużyny stworzyły ciekawe widowisko, a ostateczne rozstrzygnięcie padło w ostatnich sekundach meczu. Czarni kolejny raz udowodnili, że mają spory potencjał. Co prawda - w tym meczu stać ich było tylko na wykorzystanie dwóch stałych fragmentów gry, ale widać było sporo ambicji i determinacji, które w ostatecznym rozrachunku, mogły przynieść im niespodziewany punkt u faworyzowanych gospodarzy z Krzywina. Niestety i tym razem zabrakło przysłowiowego łutu szczęścia oraz zimnego wyrachowania w ostatniej akcji meczu. 
        Sam mecz przebiegał zgodnie z przywidywaniami przy widocznej przewadze krzywinian. To oni stworzyli więcej okazji do strzelenia gola. Wystarczy dodać, że dwa razy piłka wylądowała na słupku i poprzeczce. Brak skuteczności mógł się jednak zemścić w samej końcówce meczu, gdy Czarni wyrównali w 88 minucie po strzale z rzutu wolnego. Jednak dzięki determinacji i odkryciu się rywala zwycięski gol padł  w drugiej minucie doliczonego czasu gry po zagraniu duetu dwóch rezerwowych. 
     Właśnie pełna i wyrównana ławka była główną zasługą końcowego sukcesu KLUKS-u. Trener Górniewicz mógł wprowadzić w drugiej połowie czterech mocnych rezerwowych, a jego adwersarz, trener Kasprzyk, na taki komfort nie mógł już sobie pozwolić, mając na ławce tylko jednego zawodnika, na co dzień występującego na bramce, Mateusza Pacha. W takiej sytuacji kadrowej, w meczach wyjazdowych z czołówką tabeli, bardzo ciężko osiągnąć jest dobry rezultat, a trener nie ma żadnego pola manewru jeśli chodzi o dokonywanie roszad w skłądzie. Ta bolączka powtarza się kolejny raz. Trzeba mieć jednak nadziej ę, że następne mecze muszą przynieść w końcu upragniony sukces. Zespół z Czarnówka spotka się teraz z zespołami o niższym potencjale od Łabędzia i KLUKS-u, z którymi stoczył ostatnio dwa wyrównane boje (4:5 i 2:3). Kolejno będą to Klon, Iskra i Czcibor.
      Zespół z Krzywina jakby nieco spuścił z tonu. Na pewno sytuacji w sensie mentalnym nie poprawiła ubiegłotygodniowa wpadka z walkowerem w Lubanowie. Jednak od razu trzeba dodać, że drużyna ma ogromny potencjał sportowy oraz ustabilizowany mocny skład. Gol strzelony Czarnym w doliczonym czasie gry na pewno pozwolił na scementowanie zespołu w sferze psychicznej. Ta drużyna w każdym momencie może "odpalić". Taka okazja już nadarzy się w najbliższą niedzielę w Witnicy, a za dwa tygodnie zawita do Krzywina obecny lider ze Swochowa, którego umiejętności najpierw sprawdzi wicelider Łabędź-Gryfhurt.       
                





wcześniejsza publikacja z 27 września:
 KLUKS Krzywin - Czarni Czarnówko, czyli zaproszenie na gminne derby do Krzywina. Mecz z Dębem Dębno w Gryfinie.
       To będą drugie spośród zaplanowanych trzech jesiennych gminnych derbów w Serie A. Przed niespełna tygodniem odbyły się pierwsze w Czarnówku, które nieznacznie wygrał Łabędź-Gryfhurt 5:4. Patrząc tylko na tabelę, zdecydowanym faworytem są gospodarze. Czarni jednak przed tygodniem zadali kłam takim przedmeczowym dywagacjom. A trzeba dodać, że ich forma z meczu na mecz rośnie i już wkrótce groźni będą dla wszystkich. Ważne jest jeszcze, aby nastąpiła u nich stabilizacja składu i ten wyjazdowy w miarę przypominał ten z meczów rozgrywanych u siebie, a wtedy dobre wyniki same przyjdą.

      Z kolei KLUKS tym razem po prostu musi wygrać, aby utrzymać kontakt z czołówką, gdyż nadal nie wiadomo jak zakończy się historia z nie rozegranym meczem w ubiegłą niedzielę  w Lubanowie. ZZPN jeszcze nie podjął decyzji w sprawie tego meczu. Zresztą nie ma szczególnego pośpiechu. Dobrą natomiast wiadomością jest fakt możliwości rozegrania meczu na własnym boisku w Krzywinie. Znane jest też miejsce i czas meczu pucharowego z Dębęm Dębno, który odbędzie się w najbliższą środę o godz. 18.30 na sztucznej płycie w Gryfinie przy ul. Sportowej. W całej historii klubu z Krzywina jeszcze nigdy drużyna seniorów nie grała w oficjalnym meczu  z przeciwnikiem tak wysoko notowanym.  Ewentualny awans do IV rundy trzeba będzie uznać za największy sukces sportowy krzywińskiego klubu w kategorii seniorów.

  

wcześniejsza publikacja z 24 września:
Czy będzie walkower dla Czarnych Lubanowo? Decyzja w czwartek.
         Nie doszło do niedzielnego meczu w Lubanowie pomiędzy Czarnymi i KLUKS-em Krzywin. To miał być hit niedzieli na lokalnych boiskach. Według Czarnych mecz miał odbyć się o 13.00, według działaczy KLUKS-u o 15.00. Niektórzy już dopisali 3 punkty do konta Czarnych. Jak się dowiedziałem, sprawa ma jednak swój dalszy bieg, a ostateczną decyzję podejmie czwartkowe posiedzenie Wydziału Gier i Ewidencji ZZPN. Owszem w rejestrze ZZPN mecz był wyznaczony na 13.00, jednak zaproszenie do krzywińskiego klubu zarząd Czarnych wysłał na 15.00 (prezes Głód utrzymuje, że ma to zaproszenie wraz z kopertą).

            Swoją drogą, widząc ponad tydzień na ligowcu wpis z błędną godziną, nikt z Lubanowa nie podjął się dementi. Oczywiście nic nie obliguje Czarnych Lubanowo do publicznych sprostowań, niemniej w moim odczuciu wymagały tego chociaż zasady czystej gry i zwykłej ludzkiej uczciwości. Nie wierzę w to, że nikt z Lubanowa nie wchodził na ligowca w tym okresie czasu. Zgadzam się z opinią, że nie jest to ostateczne i wiarygodne źródło informacji, ale jest to medium, z którego korzystają niemal wszyscy, chociaż nie wszyscy tam się udzielają aktywnie. Absolutnie w tym momencie nie występuję w roli adwokata krzywińskiego klubu, w którym działałem przez prawie 20 lat, ale okoliczności są co najmniej dziwne. Nawet, gdyby Czarni wprowadzili bardziej lub mniej świadomie w błąd klub z Krzywina i zostanie to udowodnione (prezes Głód ma to zaproszenie jako dowód), to nie wydaje mi się, aby uczciwe było przyznanie walkowera z kolei dla KLUKS-u, a po prostu rozegranie tego meczu w listopadzie po ostatniej kolejce. O wyniku meczu powinno zawsze decydować boisko, a nie zielony stolik. Sytuacja jest szczególna i wszelkie decyzje w tym zakresie powinny być podejmowane nie tylko z literą bezdusznych przepisów, ale przede wszystkim z duchem fair play. Niech wygra lepszy na boisku, a nie sprytniejszy podczas gier zakulisowych. Mnie jako byłego piłkarza i trenera nigdy nie cieszyły takie zwycięstwa bez wychodzenia na boisko i myślę, że tak samo myślą w Lubanowie.


wcześniejsza publikacja z 20 września:
IV-ligowy Dąb Dębno rywalem KLUKS-u. Krzywin w III Rundzie Pucharu Polski.
     IV-ligowy Dąb Dębno rywalem KLUKS-u  Krzywin w III Rundzie Pucharu Polski. To rywal z najwyższej półki, gdyż Dąb jeszcze na wiosnę grał w III lidze, a teraz jest współliderem IV ligi. 



      Wszystkie mecze kolejnej rundy odbędą się w środę 2 października o godz. 16.15. A gdzie, to się jeszcze okaże. Na pewno zgodnie z regulaminem rozgrywek, gospodarzem powinien być KLUKS. 

 wcześniejsza publikacja z 19 września:
KLUKS  Krzywin w III Rundzie Pucharu Polski. Jutro pozna kolejnego rywala.
           KLUKS Krzywin pokonał drugą przeszkodę w Pucharze Polski na szczeblu okręgu szczecińskiego. Tym razem jako nominalny gospodarz był zmuszony przenieść mecz na boisko w Szczecinie. Mecz odbył się przy sztucznym świetle na boisku z sztuczna nawierzchnią przy ul. Pomarańczowej. Po raz drugi w ciągu niespełna dwóch miesięcy, przeciwnikiem był reprezentant klasy okręgowej "północ", Kasta Majowe Szczecin. I po raz drugi wysoko wygrał nasz zespół, tym razem 5:1 (3:1).
     Wbrew pozorom nie był to jednak łatwy mecz, ale dobra skuteczność napastników pozwoliła na odniesienie okazałego zwycięstwa nad zespołem o klasę wyżej notowanym. Nawet jeśli piłka dwa razy trafiła w słupek lub poprzeczkę, zawsze znalazł się zawodnik, który skutecznie potrafił dobić ją w bramkę. W sumie mecz był szybki i wyrównany.
           Zawodnicy z Krzywina lubią grać  na sztucznej nawierzchni, bo na co dzień od lat większość z nich grywa w szczecińskim HALP-ie lub na Orliku w Krzywinie. Stąd gra kleiła się lepiej niż podczas meczów ligowych w A-klasie, rozgrywanych na teoretycznie naturalnej trawie. Tym zwycięstwem został wyrównany rekord klubowy dotarcia do III rundy, bo bodajże trzykrotnie w historii KLUKS grał na tym szczeblu rozgrywek.  Jutro w siedzibie związku o godz. 11.00 odbędzie się losowanie III rundy. Istnieje duże prawdopodobieństwo wylosowania drużyny z IV ligi. Mecze kolejnej rundy odbędą się w środę 2 października o godz. 16.15. A gdzie, to się jeszcze okaże. Na pewno zgodnie z regulaminem rozgrywek, gospodarzem powinien być KLUKS. 





wcześniejsza publikacja z 18 września:

KLUKS - Czcibor 1:0 * Wymęczone zwycięstwo  KLUKS-u - relacja z meczu.

     To nie był najlepszy mecz w wykonaniu krzywinian. Zwycięstwo cieszy, gorzej ze stylem. Pierwsza połowa w ogóle bezbarwna. Nieco ożywienia wniosły dwie zmiany dokonane w przewie meczu. Dosyć szybko udało się się wtedy zdobyć prowadzenie po strzale Tomka Lidwina. Pomimo dalszych kilku sytuacji, między innymi Grochulskiego i Tomaszewskiego, nie udało się już do końca ustawić poprawnie celowników. Zaginął gdzieś duch walki prezentowany w sparingach. Potrzebne jest nowe natchnienie. Chociaż drużyna nie przygrywa, to jednak wiele można mieć zastrzeżeń do poczynań formacji ofensywnej.
Za tydzień w Lubanowie trzeba będzie wznieść się na wyżyny, aby coś ugrać. Czarni to bardzo dobrze zorganizowana drużyna i z aspiracjami na awans. Udowodnili to w dotychczasowych meczach. Ich gra w Widuchowej, pomimo porażki, pozostawiła bardzo dobre wrażenie na obserwatorach. I jeszcze jedno. W korespondencyjnym pojedynku KLUKS - Łabędź jest teraz remis 1:1 (wynki z Iskrą i Czciborem).
Dostępna jest fotorelacja z meczu, którą znajdziesz pod
http://infokluks.blogspot.com/2013/09/kluks-krzywin-czcibor-cedynia-10-00.html
 
 

wcześniejsza publikacja z 17 września:
Jutro KLUKS zagra w Pucharze Polski w Szczecinie z powodu zakończenia okresu weryfikacji boiska w Krzywinie 
        Nasz jedynak w Pucharze Polski, KLUKS Krzywin, jutro zagra z reprezentantem regionalnej klasy okręgowej "północ", Kasta Szczecin - Majowe, w drugiej rundzie w Pucharze Polski na szczeblu okręgu szczecińskiego. Pierwotnie gospodarzem meczu miał  być krzywiński klub, ale z powodu ... końca weryfikacji boiska, Zarząd Klubu sprawnie zmienił miejsce rozgrywania meczu na boisko ze sztuczną trawą przy ul. Pomarańczowej. Zmieniła się także godzina rozgrywania meczu z obligatoryjnej 16.30 na 20.00, a więc przy sztucznym świetle. Przypomnę, że obie drużyny grały ze sobą sparing, w którym lepszy 8:1 okazał się KLUKS.

        Sprawa dopuszczenia boiska w Krzywinie ciągnie się już kilka lat. Nie tak dawno przez 2,5 roku wszystkie mecze, w pewnym okresie nawet 4 drużyn, KLUKS grał na wyjazdach, nawet zaliczając po drodze awans z B do A-klasy. Co prawda - nawierzchnia boiska jest jedną z lepszych w okolicy, to jednak to boisko nie posiada niemal żadnej dodatkowej infrastruktury. Obecna weryfikacja dobiegła końca wraz z niedzielnym meczem z Czciborem. W tej sytuacji klub musi liczyć na kolejną pobłażliwość komisji licencyjnej, która wkrótce pojawi się w Krzywinie, aby tylko naocznie stwierdzić, że nie ma dalszych postępów w poprawie infrastruktury. W przypadku braku tej pobłażliwości Zarząd Klubu nagle będzie zmuszony do poszukiwania innego boiska. Niestety w kwestii inwestycji w infrastrukturę klub nie może mieć do siebie pretensji, bo w tym temacie więcej zależy od obiecanego osobiście wsparcia gminy w ZZPN  przez Pana Wójta. 
    W przeszłości działacze klubowi zawsze potrafili dbać o swoje boisko, więc i tym razem sobie poradzą, tylko jak długo jeszcze od pomocy stronić będzie samorząd lokalny? Sama jazda kosiarką po boisku już niestety nie wystarcza, potrzebna jest konkretna kasa na materiał, w innym wypadku bardzo długo możemy nie zobaczyć piłkarzy na nienagannie skoszonym trawniku, a to w historii klubu żadna nowość.
     Jedyną dobrą wiadomością jest fakt, że po ponad 13 latach (niemal pełne trzy kadencje obecnego Pana Wójta) w końcu uda się najprawdopodobniej lada moment skomunalizować cały teren, na którym znajduje się boisko i obiekt po byłym OTL.


wcześniejsza publikacja z 15 września:
 Atak KLUKS-u na fotel lidera. Ale nie wszystko zależy dziś od nich.
    Do derbów w 10. kolejce w najlepsze będzie trwał korespondencyjny pojedynek Łabędź - KLUKS. Na razie w dwumeczu z  Iskrą Banie  lepszy okazał się KLUKS. Jak będzie z Czciborem Cedynia, okaże się już dziś po południu. Tym razem Łabędź wysoko powiesił poprzeczkę, bo przed tygodniem wygrał w Cedyni aż 5:0.

          Nikt nie ukrywa, że faworytem tego meczu są krzywinianie. Grają u siebie i są w dobrej formie. Przede wszystkim muszą odblokować celowniki, które zacięły się w Baniach. Stawką tego meczu jest oczywiście fotel lidera, bo dotychczasowy poległ wczoraj w Widuchowej. Aby ten cel osiągnąć, trzeba wygrać w miarę wysoko. Na każde potknięcie KLUKS-u czyhają już rywale, którzy grają równolegle w Swochowie (Unia - Chrobry) i Krzymowie (Iskra). Remis zepchnie Krzywin na 5-6 miejsce w tabeli. Ale taka opcja w ogóle nie wchodzi w rachubę, chociaż sport różne płatał już niespodzianki. Na meczu zapowiada się spory desant kibiców z Widuchowej oraz wizyta Czarnych Czarnówko, którzy po 15. będą wracać ze swojego meczu w Chojnie.


wcześniejsza publikacja z 12 września:
KLUKS bezbramkowo w Baniach - relacja 
      To miał łatwiejszy mecz dla krzywinian, ale niestety tak się stało, chociaż mieli przez cały mecz spora przewagę. Nie pierwszy raz okazało się, że zwycięstw nie przyznaje się za optyczna przewagę, tylko za to co wyląduje w "sieci". A tego zabrakło najbardziej, ale ciężko jest zdobyć gola jak nie trafia się w najprostszych wydawałoby się sytuacjach, ba nawet nie próbuje się oddać nawet jednego strzału z dystansu.
Iskra Banie udowodniła, że nie stawiana na starcie w gronie faworytów Serie A  do awansu, potrafi urwać punkty i Łabędziowi, i KLUKS-owi, stąd zasługuje na razie na miano czarnego konia rozgrywek. Oto relacja przygotowana przez Piotr Głoda, prezesa KLUKS-u:

20 min uderza Maliszewski poprzeczka ratuje gospodarzy,
28 min Kryszko rzut wolny minimalnie nad poprzeczką ,
29 min Kryszko żółta kartka za faul od tylu,
40 min Gronowski strzela nad bramka,
41 min Kryszko minimalnie nie trafia,
44 min Kryszko głową
minimalnie niecelnie,
Wynik do przerwy 0:0, wyraźna przewaga krzywinian, brak skuteczności w ataku,
46 min zmiana Maszadro / Strzyżewski
56 min Strzyżewski nie trafia
64 min zmiana Barański / Majewski
65 Miszczak z najbliższej odległości
nie trafia z główki
67 Iskra bliska zdobycia bramki na szczęście do piłki nie dochodzi napastnik miejscowych,
70 min zmiana Kryszko / Grochulski
Pod koniec krzywin nie wykorzystuje kilka dogodnych sytuacji
Wynik końcowy 0:0


Dostępna fotogaleria z meczu:



wcześniejsza publikacja z 8 września:
Dziś KLUKS w Baniach zagra z pogromcą Łabędzia.
        Serie A jak zwykle zadziwia na początku sezonu. To prawidłowość obserwowana od lat. Łabędź już zdążył się otrząsnąć po ubiegłotygodniowym laniu od Iskry 0:3, wygrywając wczoraj w Cedyni z Czciborem 5:0. Dziś KLUKS jedzie do Bań sprawdzić formę ich pogromców, którzy za wszelką cenę będą chcieli podtrzymać niezłą dyspozycję, a  tym samym utrzeć nosa wielkim faworytom do awansu już na wstępie sezonu.
Wbrew obawom krzywinianom łatwiej będzie się grało z Iskrą niż w pierwszej połowie z Klonem. Co absolutnie nie oznacza, że można sobie pozwolić na grę w chodzonego. Każde trzy punkty trzeba wybiegać i wywalczyć, ale zawsze łatwiej jest tym , którzy nie przespali okresu przygotowawczego, a krzywinianie lekcje z tego tematu odrobili wzorowo. Im dalej w las, tym powinno być łatwiej. Ważne, aby drużyna trzymała się kupy i wokół wyznaczonego celu.





 wcześniejsza publikacja z 2 września:    
KLUKS - Klon 5:2 * Trochę nerwów i niepewności tylko do przerwy * Czteropak Macieja Kryszki 
   To miało być łatwe i pewne zwycięstwo radykalnie przemeblowanej w przerwie letniej drużyny z Krzywina. Potwierdzenie powszechnych oczekiwań nastąpiło już w 4 min. meczu po celnym strzale Macieja Kryszki. Mimo, że krzywinianie wciąż mieli wyraźną inicjatywę, to goście zdobyli dwa kolejne gole, najpierw w 21 min. cudownym strzałem z rzutu wolnego w samo okienko i potem w 28 min. w przypadkowym zamieszaniu podbramkowym.
Na pewno w tym momencie zakradła się nerwowość i niepewność w szeregach faworyzowanych gospodarzy. Nieco sytuacje uspokoił drugi gol Kryszki w 33 min. , który przywrócił niejako równowagę zdziwionym gospodarzom.
    Po przerwie krzywinianie zagrali jeszcze bardziej agresywnie i nieco skuteczniej, a Klon limit szczęścia wyczerpał w pierwszej połowie. To pozwoliło na spokojne wygranie różnicą aż trzech goli, chociaż zwycięstwo mogło być bardziej okazałe. Na pewno na podkreślenie zasługują cztery gole Macieja Kryszki. Widoczne też było dobre przygotowanie fizyczne oraz obecność trenera Górniewicza, który poczynaniami swoich podopiecznych kierował tym razem z ławki. Ten mecz na pewno zrzucił z drużyny brzemię przedsezonowej tremy. W następnej kolejce w Baniach powinno być już łatwiej, chociaż zwycięstwo 3:0 Iskry na inaugurację w Widuchowej musi budzić respekt i szacunek.












wcześniejsza publikacja z 30 sierpnia:
Kasta Majowe nastepnym rywalem KLUKS-u w Pucharze Polski
      Nasz jedynak w Pucharze Polski, KLUKS Krzywin, wczoraj poznał drugiego rywala w Pucharze Polski na szczeblu okręgu szczecińskiego. 18 września  w środę zawita do Krzywina reprezentant regionalnej klasy okręgowej "północ", Kasta Szczecin - Majowe, z którym krzywinianie grali już 17 lipca w meczu  sparingowym, pokonując na wyjeździe 8:1. Mecz rozpocznie się o godz. 16.30.


wcześniejsza publikacja z 25 sierpnia:
 
 Tuzin goli KLUKS-u w Pucharze Polski na boisku w Pyrzycach

       KLUKS Krzywin rozgromił 12:0 (4:0) na wyjeździe w Pyrzycach B-klasowy Bonus Rzepnowo w I rundzie Pucharu Polski na szczeblu okręgu szczecińskiego. Przewaga krzywinian nie podlegała dyskusji ani przez moment, a mecz, rozgrywany na głównej płycie Sokoła Purzyce, był tylko lekkim przetarciem przed pierwszym meczem ligowym za tydzień w Krzywinie z Klonem Krzymów.
Początek meczu nie zwiastował takiego wyniku. Pierwsze 20 min. było słabe w wykonaniu faworyta z Krzywina. Na dodatek w 27 min. kontuzję odniósł Barański, którego zmienił Janiak. Worek z bramkami otworzył się dopiero w 34 min., a dokonał tego  Obała, który szczupakiem zdobył pierwszego gola po asyście Maliszewskiego. W 41 min. podwyższył Lidwin. W 43 min. trzeciego gola zdobył Maszadro przy asyście Maliszewskiego. , a już minutę później  wynik na 4:0 do przerwy ustalił ponownie Lidwin. 
      Po przerwie kanonada trwała w najlepsze. W 47 i 48 min. kolejne gole zdobyli Strzyżewski i Majewski strzałem z ok. 25 m.  Na 7:0 podwyższył Majewski z podania Lidwina. Na 8:0 gola lobem zdobył Strzyżewski lobem z ponad 30 m. Ten sam zawodnik uzyskał dziewiątego gola po strzale klasycznymi nożycami. W 63 min. było już dwucyfrowo po rzucie karnym egzekwowanym przez Maliszewskiego. W 83 i 87 min.dzieła zniszczenia dopełnili Strzyżewski i Maliszewski. 
      Końcowy wynik w pełni odzwierciedlał różnicę klas między oboma zespołami. Zwycięstwo poza awansem do drugiej rundy pokazał , że zespół dobrze przepracował okres przygotowawczy i z optymizmem należy oczekiwać przyszłotygodniowego debiutu sezonu w lidze, kiedy to KLUKS podejmuje u siebie w niedzielę o 16.00 Klon Krzymów i z pewnością będzie zdecydowanym faworytem do zwycięstwa.

wcześniejsza publikacja z 20 sierpnia:
 Krzywin gotowy już do startu ligi * Czarni wciąż pogrążeni w marazmie.

Signum (KLUKS) Krzywin - Czarni Czarnówko 9:1 (4:1)      
    Mecz toczył się przy miażdżącej przewadze Krzywinian, którzy byli bardziej wybiegani, lepsi technicznie i taktycznie. Ponadto mieli za soba intensywny okres przygotowawczy, w tym 5-dniowy obóz sportowy.  Dotychczas Krzywin w sparingach grał z zespołami z klasy okręgowej i V ligi. Nad przeciętnym zespołem z A-klasy, do jakich zaliczają się Czarni Czarnówko, przewaga była minimum dwóch klas.
Zapewne wynik byłby dwucyfrowy, ale krzywinianie nie wykorzystali rzutu karnego (Kryszko) i kilku innych dogodnych sytuacji na podwyższenie wyniku (dwie Strzyżewski, jedna Lidwin). Jedyna bramka dla gości padła po przypadkowym zderzeniu dwóch zawodników KLUKS-u, co skrzętnie wykorzystał testowany zawodnik gości. Ponadto sędzia meczu zakończył pojedynek już w 83 min.  
       

Bramki dla KLUKS-u:  1:0 – 16’ Majewski (as. Grochulski), 2:0 – 24’ Majewski (as. Janiak), 3:0 – 30’ Majewski (as. Maszadro), 4:0 – 33’ Majewski  (as. Janiak), 5:1 – 48’ Lidwin (bez asysty), 6:1 – 56’ Strzyżewski (as. Kryszko), 7:1 – 70’ Maszadro (bez asysty),  8:1 – 76’ Strzyżewski (as. Lidwin), 9:1 – 81’ Miszczak (bez asysty).

Skład: Koguciuk - Górniewicz, Obała, Janiak, Tomaszewski, Dawidowski, Maszadro, Miszczak, Kryszko, Lidwin Grochulski, Strzyżewski, Majewski.   
Składu Czarnych nie udał mi się do tej chwili ustalić.      

          Signum (KLUKS) Krzywin jest niemal gotowy do ligi. Właśnie rozegrał ostatni sparing. Za tydzień pierwszy mecz o punkty, tj.  mecz pucharowy, w Pyrzycach z B-klasowym Bonusem Rzepnowo. Piszę, że „niemal”, bo w ubiegłym tygodniu wynikły dwa problemy kadrowe. Tym najważniejszym jest odejście w ostatniej chwili bramkarza Marcina Pioruna, który na wiosnę był wypożyczony z Hetmana Grzybno, a teraz przygotowywał się z zespołem z Krzywina do nowego sezonu. Borykający się z ogromnymi problemami kadrowymi i finansowymi beniaminek regionalnej klasy okręgowej, nie puścił Pioruna do Krzywina na stałe. Piorun zdążył uż rozegrać dwa mecze w „okręgówce”. Zaszła w tej opkolicznośći nagła konieczność pozyskania bramkarza tuż przed rozpoczęciem sezonu. W niedzielę w sparingu testowany był  Łukasz Koguciuk ze Szczecina, w przeszłości zawodnik m.in. Stali Szczecin, Sokoła Pyrzyce, Świtu Skolwin i futsalowej Pogoni 04 Szczecin, gdzie zalicza się do elity bramkarskiej 1 ligi HALP-u. Najprawdopodobniej to on wypełni lukę wbramce KLUKS-u.                                                                                     
     Drugim problemem kadrowym, jak i natury organizacyjnej, jest brak porozumienia z GUKS-em Widuchowa, w sprawie powrotu do Krzywina kilku juniorów. Z jednej strony juniorzy wyrażają chęć grania w krzywińskim klubie, z drugiej prezes GUKS-u stawia ultimatum wobec Zarządu klubu z Krzywina w sprawie nieprzedłużenia porozumienia o zabezpieczeniu licencyjnym w formie posiadania obowiązkowej grupy młodzieżowej. Tak czy owak wygląda na to, że brak takowego porozumienia odbije się tylko na grupie ostatnich wyszkolonych juniorów w Krzywinie. Istnieje realna groźba, że ci juniorzy zaprzestaną w ogóle gry, co byłoby wielką szkodą dla ich dalszego rozwoju i środowiska krzywińskiego klubu. Jest jeszcze czas, aby zarządy obu klubów doszły do sensownego porozumienia. Okopywanie się na swoich pozycjach w negocjacjach nie ma już naprawdę żadnego sensu.
       W środę KLUKS rozegrał jeszcze jeden sparing, w Gardnie z Grotem wygrywając 4:3 (3:2). Bramki zdobyli dla Krzywina: Strzyżewski i Kryszko po 2. Skład: Caban (pożyczony bramkarz Grota) - Górniewicz, Janiak, Lidwin, Grochulski, Barański, Miszczak, Kryszko, Majewski, Dawidowski, Strzyżewski. 


 wcześniejsza publikacja z 10 sierpnia:
 Wybrzeże Rewalskie - Signum (KLUKS) Krzywin 2:4
 
        Pierwszy nadmorski sparing krzywinian wypadł nadzwyczaj okazale. W rozgrywanym przy sztucznym świetle meczu z gospodarzami obiektu, Wybrzeżem Reawlskim (regionalna klasa okręgowa "północ") Krzywin wygrał 4:2 (1:0) po bramkach Tomasza Lidwina (17'), dwóch Krzysztofa Maliszewskiego (63' i 75') i Macieja Kryszko (80'). Bramki dla gospodarzy padły dopiero w 86' i 89'.

     Skład Signum (KLUKS): Piorun - Obała, Górniewicz, Gronowski, Miszczak, Maliszewski, Kryszko, Lidwin, Tomaszewski, Barański, Dawidowski oraz Maszadro, Szyszkowski, Kurowski, Strzyżewski, Borysiewicz, Grochulski.                
        Mecz stał na bardzo wysokim poziomie. Widać było pełne zaangażowanie zawodników po obu stronach. Pierwsza okazja dla gości nadarzyła się już w 10 min., ale piłka trafiła w słupek. W 17 min. prowadzenie dla Krzywinian zdobył Lidwin. Po przerwie wyraźniejszą przewagę osiągnęli goście. Kolejne dwie bramki uzyskał Maliszewski w 63 i 75 min. Na 4:0 podwyższył jeszcze Kryszko w 80 min. Od tego momentu wkradło się rozluźnienie, co skrzętnie wykorzystali miejscowi. Najpierw zdobyli w 86 min. gola z rzutu wolnego, potem w 89 min. w zamieszaniu podbramkowym. Prezes Piotr Głód uznał, że to był najlepszy dotychczas rozegrany sparing w wykonaniu krzywinian. Na mecz dotarło trzech zawodników, którzy nie wziąc udziału w obozie ze względu na obowiązki zawodowe: Rafał Obała, Robert gronowski i Arkadiusz Borysiewicz, który został pozyskany z Iskierki Śmierdnica. Zdaniem prezesa w meczu wyróżnił się przede wszystkim bramkarz Marcin Piorun.

 wcześniejsza publikacja z 7 sierpnia:      
 Signum (KLUKS) Krzywin ostro trenuje nad morzem. Oto moja relacja.
   Signum (KLUKS) Krzywin od środy przebywa nad morzem na zgrupowaniu (obozie) przedsezonowym. Na miejsce zawodnicy i sztab szkoleniowy przybyli w środę ok. godz. 17.00. Niemal z marszu odbyli pierwszy trening o godz. 18.30 na kompleksie sportowym w Niechorzu. 19-osobowa kadra ma wręcz wymarzone warunki do przygotowań.
      Zawodnicy mieszkają i trenują w doskonałych warunkach. Oprócz boisk dysponują plażą i podstawową odnową biologiczną. Razem z nimi mieszkają i równolegle trenują w takich samych warunkach drużyny juniorów młodszych Jagiellonii Białystok i Podbeskidzia Bielsko-Biała. Na treningi piłkarskie dojeżdżają od dziś do pobliskiego Gostynia, gdzie maja udostępnione bezpłatnie boisko aż do niedzieli. 
   Dziś odbędzie się najważniejszy sparing z gospodarzami Wybrzeżem Reawalskim Rewal (Regionalna Klasa Okręgowa "Północ"). Początek meczu o godz. 18.30 w Rewalu.
    Najprawdopodobniej drugi sparing z A-klasowym Bałtykiem  Gostyń odbędzie się nazajutrz w sobotę o godz. 18.00 na boisku rywala. Ostateczny termin sparingu zostanie ustalony dziś ok. godz. 12.00 na spotkaniu z prezesem Bałtyku. Gostyń jest oddalony od Pogorzelicy tylko o kilkanaście kilometrów. Powrót ze zgrupowania w niedzielę po południu. Relacja z meczu już wieczorem tylko na e-widuchowa.



 wcześniejsza publikacja z 7 sierpnia:
 Signum Krzywin (KLUKS) ogrywa na wyjeździe Tanowię 3:0. Dziś wyjazd na obóz do Pogorzelicy.

     Nie zwalnia tempa Signum Krzywin. Intensywny okres przygotowawczy do nowego sezonu okraszają dobrymi wynikami z drużynami z wyższej ligi. Tym razem nie dała rady Tanowia Tanowo (regionalna klasa okręgowa "północ"). Wczoraj wieczorem krzywinianie rozprawili się ze swoim przeciwnikiem łatwo 3:0 (1:0) po bramkach Tomasza Lidwina, Krzysztofa Maliszewskiego i Adama Kurowskiego.
Signum Krzywin zagrał w składzie:
Piorun, P.Janiak, Lidwin, Górniewicz, Dawidowski, Kryszko, Kurowski, Borysewicz, D.Barański, Maliszewski, Strzyżewski, Szyszkowski.
     Pierwsza połowa bardzo wyrównana. Gra toczyła się na środku boiska, padło jednak dużo strzałów z dystansu z obydwu stron. W 13 min. Piorun wybronił sytuację  sam na sam. W 15 min. zawodnik Tanowii oddał piękny strzał z dystansu tuż nad poprzeczką. W odpowiedzi w 21 min. szansę na zdobycie bramki zaprzepaścił Barański oddając strzał tuż obok bramki . W 26 min piłka sprytnie przepuszczona przez tegoż Barańskiego, doszedł do niej Lidwin i było  0 : 1 .   W 29 min poprzeczka uratowała krzywinian. Wynik do przerwy 0 : 1.
    Tuż po przerwie w 48 min Barański nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Tanowii. W 56. min. piękną paradą popisał się Pioruna. W 65 min indywidualny rajd Borysewicza, który minął trzech zawodników i minimalnie pudłował.W 78 min. Piorun wyłapał groźny strzał, po czym natychmiast wznawił grę podając do Górniewicza, ten podał do Maliszewskiego, który pięknym strzałem podwyższył na 0 : 2.
  W 81 min. Szyszkowski  oddał strzał na bramkę lecz bramkarz miejscowych z dużym wysiłkiem wybił piłkę na róg. W 85 min. karny nie odgwizdany na Kurowskim po faulu zawodnika Tanowii. W 89 min. tenże Kurowski dopadł piłkę i sam na sam z bramkarzem umieścił futbolówkę w siatce, ustalając wynik na  0 :  3. Mecz toczył się pod znakiem zaciętej i męskiej rywalizacji. Mnożyły się faule. Dobry występ Pioruna i Lidwina.
    Po meczu trener Górniewicz podał skład na wyjazd do Pogorzelicy. Na zgrupowanie udadzą się: D. Barański, Kurowski, Lidwin, Szyszkowski, Gronowski, R.Obała, Górniewicz, Grochulski, Kryszko, Miszczak, Tomaszewski, Strzyżewski, Maliszewski, Dawidowski, Maszadro, Piorun, Majewski. W piątek dojadą jeszcze Borysewicz i  Janiak. Pozostałych zatrzymała w domu praca lub nie wyrazili chęci wyjazdu.

wcześniejsza publikacja z 6 sierpnia:    
KLUKS Krzywin gra dziś w Tanowie i szykuje się na 5-dniowy obóz.
          Najbardziej aktywny w okresie przygotowawczym klub sportowy w naszej gminie, KLUKS Krzywin, jeszcze bardziej w tym tygodniu zintensyfikuje przygotowania do nowego sezonu. W ciągu 9 dni rozegra aż 4 sparingi. Jeden remisowy z Ehrle Dobra Szczecińska ma już za sobą. Dziś o godz. 18.00 staje do gry z Tanowią Tanowo.
    Już jutro większość drużyny wyjeżdża na 5-dniowy obóz do Pogorzelicy. Dziś po meczu trener Górniewicz ustali skład w jakim pojadą nad morze. Podczas obozu rozegrane zostaną dwa kolejne sparingi. Wiadomo już, że sparing z Wybrzeżem Rewalskim zostanie rozegrany w Rewalu w piątek o godz.18.30. Drugi testmecz z Bałtykiem Gostyń odbędzie się najprawdopodobniej w sobote, albo niedzielę. Termin zostanie ustalony w środę.
       Jak by nie patrzeć, w historii naszej gminy jeszcze żaden klub w ten sposób nie przygotowywał się do sezonu. Wypada tylko życzyć, aby wyniki w lidze dorównywały skali przygotowań. Z uwagą będziemy śledzić wieści z nad morza.

9 komentarzy:

  1. I tak są słabi ! .

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłeś/aś widziałeś/aś jak teraz grają więc nie wypowiadaj się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście jestem pod wrażeniem rozmachu z jakim buduje się drużynę do rozgrywek. Pisanie, że są słabi nie jest na miejscu. Poczekajmy na efekty w lidze. Boleję jednak, że ten klub, który słynął ze szkolenia młodzieży, teraz przestał zwracać uwagę na młode pokolenie. Z jednej strony wielki plus, z drugiej spory minus.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sa slabo, zero zgrania i zero skutecznosci, Widuchowa ma sznase na spokojny awans

    OdpowiedzUsuń
  5. Panowie, to nie ligowiec, aby nie napinać zawczasu. Boisko wszystko zweryfikuje. Jedno jest pewne, że spotkają się dwie mocne drużyny i jedna z nich wygra, a splendor dla zwycięzcy jest większy niż by grał z kimś słabym. Niech wygra lepszy, a zdrowa rywalizacja nikomu nigdy jeszcze nie zaszkodziła. A poza tym od ustalania wyników przed meczem był niejaki ...fryzjer

    OdpowiedzUsuń
  6. Panie Waydyk pozdrowienia z Nadmorskiej Pogorzelicy ,,Sandra ''

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale się uśmiałam bo w poprzednim komentarzu chodzi najprawdopodobniej o pozdrowienia z ośrodka Sandra SPA, a Pan Piotr chyba źle zrozumiał. Wiem chyba o której Sandrze Pan pomyślał. :-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lokomotywa ruszyła. !!!!

    OdpowiedzUsuń