środa, 9 października 2013

Regionalna okręgówka (M.Janiak, Szurko, Dębski): Dwucyfrówka na wyjeździe Błękitu. Gol Dominika Szurko.

     Ostrą jazdę urządzili sobie piłkarze Błękitu Pniewo w Zielinie. Pogrom miejscowych Zielonych aż 11:2 (3:1)  robi wrażenie. Cały mecz zagrał Marcin Janiak. 

        Czarną serię porażek przerwał Hetman Grzybno, który wywiózł cenny remis 1:1 (1:0) z Recza. Prowadzenie zdobył Dominik Szurko, jednak miejscowi zdołali wyrównać w drugiej połowie. Drugie "czerwo" w sezonie zaliczył Marcin Piorun, znany z występów w KLUKS-ie. Generalnie w Hetmanie coś drgnęło. Pojawili się nowi zawodnicy i należy z optymizmem patrzeć na przyszłe wyniki zespołu.

         Po świetnym występie w środę w pucharze (Stal Lipiany 4:0), Ogniwo Babinek nie poradziło sobie w niedzielę z Piastem Karsko (1:2 u siebie). Konrad Dębski  nie zagrał w tym meczu. 

          Najbliższe dwie kolejki staną pod znakiem derbów. Najpierw w sobotę o 14.00 Błękit gościć będzie Ogniwo, a tydzień później Ogniwo podejmie w niedzielę o 15.00 Hetmana Grzybno.

wcześniejsza publikacja z 20 września:

Awans Błękitu i Ogniwo do IV Rundy Pucharu Polski

          Błękit Pniewo najpierw w sobotę zremisował w lidze u siebie 3:3 (1:0) z Remorem Recz, przedostatnią drużyna w tabeli. Wyrównanie dla pniewian padło dopiero w 88 minucie. Natomiast w środę meczu III rundy Pucharu Polski szczeblu okręgu szczecińskiego Błękit rozgromił drużynę Morzycka Moryń (okręgówka wojewódzka) 9:1 (3:1)! Dzięki wygranej zespół awansował do kolejnego etapu rozgrywek. W obu meczach po 90  minut zaliczył Marcin Janiak. Losowanie IV rundy odbędzie się 10 października, a mecze zaplanowane są na 23 listopada. 

                  Podobne wyniki osiągnęło Ogniwo Babinek. Najpierw w lidze zremisowało bezbramkowo na wyjeździe w Warnicach z Mechanikiem, a w środę uporało się na własnym boisku 4:0 (1:0) w pucharze ze Stalą Lipiany (szczecińska okręgówka). Konrad Dębski w meczu ligowym wszedł na boisko w 82 minucie, a w pucharowym nie zagrał ani minuty.

                  Nie wiedzie się nadal Hetmanowi Grzybno, który tym razem uległ u siebie 2:7 (1:2) Orłowi Trzcińsko, pomimo początkowego prowadzenia. Dominik Szurko zagrał na lewej pomocy pełny mecz.     

 

Dominik Szurko w ataku na bramkę Orła Trzcińsko

wcześniejsza publikacja z 20 września:

Tylko Ogniwo zwycięskie. Gol Dominika Szurko.

           Ze zmiennym szczęście grały "nasze" zespoły w Regionalnej okręgówce. Wygrało tylko przed własną publicznością Ogniwo Babinek 5:2 (3:2) z Orłem Bierzwnik, chociaż i one miało spory problem, bo do 34 min. przegrywało 0:2. Konrad Dębski nie zagrał ani minuty.

     W derbowym meczu przyjaźni Błękit uległ 0:1 (0:0) w Trzcińsku miejscowemu Orłowi. Decydująca bramka padła w 89 minucie, a wcześniej przewagę przez cały mecz mieli pniewianie. Marcin Janiak grał cały mecz, tradycyjnie na środku obrony.

      Nie wiedzie się Hetmanowi Grzybno. Drużyna "po przejściach" tym razem uległa 1:2 (1:1) u siebie Orkanowi Suchań. Dominik Szurko zagrał 80 minut i zdobył jedyna bramkę dla Hetmana. W tabeli sytuacja Hetmana jest coraz gorsza, chociaż jeszcze niebeznadziejna.

wcześniejsza publikacja z 20 września:

Błękit Pniewo i Ogniwo Babinek poznali rywali w III rundzie  Pucharu Polski

      Dziś o 11.00 w siedzibie związku odbyło się losowanie III Rundy Pucharu Polski. Błękit Pniewo podejmie Morzycko Moryń (V liga), a Ogniwo Babinek Stal Lipiany (V liga). Rywale - co prawda - grający o ligę wyżej, ale jak najbardziej do ogrania.
wcześniejsza publikacja z 20 września:

17:0 w "okręgówce"! Tego nie pamiętają najstarsi górale* Awans Ogniwa i Błękitu w Pucharze Polski

      To  miało być święto piłki w Pniewie, a skończyło się blamażem. Wszyscy przybyli na mecz oczekiwali dobrego widowiska. I było takim przez pierwsze 20 minut. Potem zaczęła się powolna egzekucja w blasku słońca. Błękit był bezlitosny dla cierpiącego Hetmana.       Dla mnie ten mecz miał być szczególny, gdyż w obu zespołach wystąpiło po jednym wychowanku KLUKS Krzywin, Marcin Janiak w Błękicie i Dominik Szurko w Hetmanie. Obaj zagrali cały mecz. Myślę, że obaj chcieliby szybko zapomnieć o tym meczu i nie wracać więcej do niego. 

         Zwycięstwo odniosło także Ogniwo Babinek 1:0 na wyjeździe w Giżynie. Niestety Konradowi Dębskiemu obowiązki służbowe nie pozwoliły na udział w tym meczu.

        W środę rozgrywane były także mecze drugiej rundy Pucharu Polski na szczeblu okręgu. Ogniwo Babinek u siebie wyeliminowało  GKS Mierzyn (regionalna klasa okręgowa "północ") w rzutach karnych 4:2. W regulaminowym czasie i po dogrywce było 1:1(1:1,1:1). Cały mecz zagrał Konrad Dębski. Błękit Pniewo  uporał się także u siebie 2:1 z Tanowią Tanowo (regionalna klasa okręgowa "północ"). Cały mecz na stoperze rozegrał Marcin Janiak. Nie powiodło się natomiast Hetmanowi Grzybno (Dominik Szurko), który uległ w Swobnicy rezerwom Chemika Police 0:5 (regionalna klasa okręgowa "północ"). Dziś losowanie zestawu par na III rundę, która odbędzie się 2 października o godz. 16.15.

             

 

wcześniejsza publikacja z 13 września:

Solidarne przegrane "naszych" drużyn * Czerwo Pioruna * W sobotę derby Janiak kontra Szurko

          Wszystkie "nasze" drużyny solidarnie przegrały swoje mecze i to na własnym boisku. Błękit Pniewo uległ 1:2 (0:0) Orkanowi Suchań. Kolejny cały mecz zaliczył Marcin Janiak. Ogniwo Babinek przegrało z Sokołem  Pyrzyce 0:3 (0:2). Konrad Dębski tym razem nie był obecny na meczu. W najbardziej dramatycznych okolicznościach przegrał 0:1 Hetman Grzybno z Piastem Karsko. Bramka padła w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Dominika Szurko już nie było na boisku, gdyż został zmieniony w 85 min. W pierwszej połowie przewagę miał Hetman, który n ie wykorzystał kilku sytuacji sam na sam. W 70 min. czerwoną kartką za dwie żółte został ukarany znany piłkarski "spirytus movens", bramkarz Marcin Piorun (w poprzedniej rundzie KLUKS Krzywin). To był początek nieszczęścia Hetmana, który po tej porażce spadł na ostatnie miejsce w tabeli. 

      W sobotę o 15.00 w Pniewie wielkie derby regionu Błękit (Marcin Janiak) - Hetman (Dominik Szurko). Warto udać się na ten mecz, a potem do Widuchowej na 17.00 na mecz Łabędź-Gryfhurt - Czarni Lubanowo.


 wcześniejsza publikacja z 3 września:

Konrad Dębski  (Ogniwo) zaliczył kwadrans w Przelewicach, Dominik Szurko podstawowym zawodnikiem Hetmana Grzybno.

        W regionalnej klasie okręgowej "północ" mamy swoich trzech przedstawicieli: Marcin Janiak (Błękit Pniewo), Dominik Szurko (Hetman Grzybno) i Konrad Dębski (Ogniwo Babinek). Dotychczas najwięcej informacji było o Marcinie. Teraz kolej na Konrada i Dominika. Konrad Dębski jest rezerwowym w Ogniwie Babinek. Dotychczas zagrał dwa razy na cztery rozegrane mecze, oba w meczach wyjazdowych. W drugiej kolejce w Dargomyślu (4:4) spędził 13 minut i ostatnio w Przelewicach (1:2) o dwie minuty dłużej.                                                                                                                       Podstawowym zawodnikiem Hetmana Grzybno jest natomiast Dominik Szurko z Krzywina, który zagrał we wszystkich 4 meczach w wyjściowym składzie. Jego nowy klub, do którego został wypożyczony z AP Pogoń Szczecin, od kilku miesięcy po awansie do "okręgówki" trawi kryzys organizacyjny, finansowy i kadrowy. Najpierw groziło nieprzystąpienie do rozgrywek, a w ubiegłym tygodniu nawet wycofanie z rozgrywek. Wszystko jednak wskazuje, że kryzys z dnia na dzień powinien ustępować, gdyż w klubie są nowe władze. Rodzi się tylko pytanie, jak daleko nowe kierownictwo odejdzie od dotychczasowej linii i na ile jest to nowe rozdanie, a nie tylko organizacyjna mutacja? Dotychczasowe wyniki Hetmana to: 4:2 z Sokołem Pyrzyce u siebie, który ZZPN zweryfikował w ubiegłym tygodniu jako walkower 0:3 za grę nieuprawnionego zawodnika, 0:1 z Polonią Giżyn na wyjeździe, 1:1 u siebie z Orłem Bierzwnik i w niedzielę w Warnicach z Mechanikiem 0:2. Dominik kolejno zagrał w tych meczach 45, 62, 89 i 90 minut.

wcześniejsza publikacja z 1 września:   

Piast Karsko - Błękit Pniewo  1:0 * Pierwsza porażka "błękitnych" * Cały mecz Marcina Janiaka.

       Lider z Pniewa z Marciniem Janiakiem w podstawowym składzie w czwartej kolejce znalazł swojego pierwszego pogromcę, innego beniaminka z Karska. Nasz rodzynek zagrał na środku obrony cały mecz. Piast uzyskał gola z rzutu karnego, ale tym razem kto inny faulował. Zdaniem prezesa Kazika Koczana Marcin zagrał bardzo poprawnie, a śladu po kontuzji już prawie nie było widać. Po tym meczu Błękit z najlepszym bramkowym bilansem 14-6 spadł w tabeli na 5. miejsce, ale ma tyle samo punktów co lider i trzy inne drużyny. Za tydzień w sobotę o 14.00 Błękit gościć będzie Orkana Suchań.

wcześniejsza publikacja z 25 sierpnia:       
Marcin Janiak  wrócił po kontuzji i zadebiutował golem w Błękicie Pniewo.
     Bardzo szybko rehabilitację po kontuzji skręconej kostki przechodzi Marcin Janiak. Ledwie wznowił w tym tygodniu treningi, a już zagrał cały mecz w barwach Błękitu Pniewo, lidera regionalnej klasy okręgowej. Sensacyjny lider z Pniewa wygrał po arcydramatycznym meczu  z innym beniaminkiem, Mechanikiem Warnice, 4:3 (2:1). Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, a Błękit dwie ostatnie bramki zdobył grając w osłabieniu po czerwonej kartce jednego z zawodników.
Marcin zagrał jako jeden z pary stoperów, a 19 minuta meczu na zawsze utkwi mu w pamięci. Najpierw sfaulował w polu karnym przeciwnika, po czym drużyna straciła gola, by jeszcze w tej samej minucie strzałem doprowadzić do wyrównania. Iście ekspresowa rehabilitacja. Cieszy, że Marcin wraca do zdrowia i już gra całe mecze w drużynie lidera, który z kolejki na kolejkę umacnia się na prowadzeniu. Błękit w tej chwili po 3 kolejkach z kompletem 9 punktów prowadzi w tabeli RKO z dwoma punktami przewagi nad Mieszkiem Mieszkowice. W przyszłą sobotę na wyjeździe o 17.00 zagra na wyjeździe z Piastem Karsko, siódmą drużyną w tabeli.

wcześniejsza publikacja z 8 sierpnia:
Koniec juniorskiej kariery: Marcin Janiak przechodzi do Błękitu Pniewo, Krzysztof Wilk wraca do Łabędzia.       
Marcin Janiak i Krzysztof Wilk przez ostatni sezon stanowili bardzo mocny punkt defensywy juniorów starszych Energetyka Gryfino, którzy bardzo dzielnie spisywali się w Wojewódzkiej Ligi Juniorów Starszych, zajmując na koniec  sezonu bardzo dobre 4. miejsce. Obaj stanowili podstawową parę środkowych obrońców. Niestety juniorska przygoda zakończyła się i trzeba było pomyśleć, gdzie można kontynuować swoją karierę sportową. 

       I Marcin, i Krzysztof otrzymali wstępne propozycje zasilenia jako młodzieżowcy beniaminka regionalnej klasy okręgowej z Pniewa. Ostatecznie z oferty skorzystał tylko Marcin, krzywinian, wychowanek KLUKS-u Krzywin, który przez ostatnie półtora sezonu znajdował się w szerokiej kadrze III-ligowego Energetyka.  Zaczął już nawet z "błękitnymi" przygotowywać się do sezonu. Między innymi wziął udział w jednym oficjalnym sparingu z Mieszkiem Mieszkowice (27 lipca), wygranym na wyjeździe 5:4. Niestety wkrótce nabawił się kontuzji kostki, która wyłączyła go z gry i treningów na kilkanaście dni. Marcin ma nadzieję wznowić treningi już od poniedziałku, ale czy zdąży wykurować na inauugurację (14 lipca z Polonią Giżyn), nikt nie jest w stanie dać gwarancji. 
     Jego partner z juniorskiej obrony, Krzysztof Wilk z Ognicy, postanowił wrócić do macierzystego klubu, Łabędzia Widuchowa, którego jest wychowankiem. Zanim trafił na półtora roku do Energetyka przez rundę jesienną sezonu 2011/12, zdążył zagrać w barwach A-klasowego KLUKS-u Krzywin. Powrót na stare śmieci do Widuchowej to spełnienie obietnicy, jaką złożył kiedyś trenerowi Marcinowi Łapińskiemu. Teraz powinien być mocnym punktem drużyny, która jako cel na ten sezon stawia sobie powrót do "okręgu". Przede wszystkim Krzysztof będzie ważnym wzmocnieniem drużyny także z racji tego, że jest młodzieżowcem, a tych w Widuchowej jest jak na lekarstwo.
      Obaj są dobrymi kolegami także ze szkolnej ławki. Obecnie chodzić będą do klasy maturalnej w technikum budowlanym w ZSP nr 1 w Chojnie. Myślę, że ambicja sportowa jeszcze nie jeden raz pozwoli im na kolejne awanse razem ze swoimi drużynami, gdyż obaj wybrali optymalnie nowe kluby, jeśli chodzi rozwój własnej amatorskiej kariery. A może uda się jeszcze któremuś z nich pójść w ślady Krzynówka i Patejuka i ... zaistnieją kiedyś na poziomie reprezentacji i ekstraklasy?

1 komentarz: